Nie znam się na makro ekonomi. Nie rozumiem wszystkich zawiłości relacji Grecja-banki.
Budzi się jednak we mnie pewien niepokój, lęk o Nasz wspólny europejski dom, o prostych Greków, którzy nie rozumieją tego wszystkiego.
Jest oczywiste, że jesteśmy jedną dużą europejską rodzinną i musimy się wspierać. Za dużo padło już słów i "medialnych wydarzeń" i telewizyjnych oskarżeń.
Grekom potrzeba wędki zamiast ryby - parafrazując...
Nie ma Solidarności … bez solidarności.
